Rozstawanie się z kimś to ciężka praca umysłowa. To tak, jakby trafiać w tarczę, której współrzędne co chwile się przesuwają. Tą chwilę jesteś w polu za sto punktów.
Zastanawiam się, czy sprzątanie, planowanie przeprowadzki do innego miasta, nie jest przeniesieniem na rzeczywistość tego, czego nie da się zrobić w swojej pamięci.